25.10.2015 - 25.10.2015

CLI Krakowski Salon Poezji w Gdańsku

CLI Krakowski Salon Poezji w Gdańsku

„Na pocątku wsędy byli górole”

Na pocątku wsędy byli górole,
a dopiero pote porobiyli się Turcy i Zydzi.
Górole byli tyz piyrsymi „filozofami”.
„Filozof” – to jest pedziane po grecku.
Znacy telo co: „mędrol”. A to jest pedziane
po grecku dla niepoznaki. Niby, po co mo
fto wiedzieć, jak było na pocątku?
Ale Grecy to nie byli Grecy, ino górole,
co udawali greka. Bo na pocątku nie było
Greków, ino wsędy byli górole.

Fragm. „Historia filozofii po góralsku” J. Tischner

„Na pocątku wsędy byli górole” to salon poezji inspirowany „ Historią filozofii po góralsku” Józefa Tischnera. To spotkanie z mową góralską w wierszach podtatrzańskich poetów, wybranych z antologii poezji regionu Podtarza, Anny Mlekodaj – „Góralskie serce w zielonym listku pieśni” oraz z najpiękniejszymi polskimi wierszami o górach zaczerpniętymi z antologii „Tatry i poeci”. Zebrane przez Michała Jagiełło wiersze zwracają uwagę na istnienie fenomenu trwającego już od dwustu lat poetyckiego opisywania Tatr, na odnawianą w kolejnych pokoleniach twórców potrzebę zapisu momentu zetknięcia się z górami, poznanymi osobiście w ich fizyczności bądź jedynie wyobrażonymi.

Autorzy wierszy:  Adam Asnyk, Zofia Graca, Wacław Rolicz – Lieder , Adam Bielecki, Jalu Kurek, Jerzy Zagórski, Wanda Czubernatowa, Zofia Roj – Mrozicka , Hanka Nowobielska, Wanda Szado – Kudasikowa , Izabela Zającówna, Antonina Zachara – Wnękowa, Zofia Jabłońska – Erdmanowa, Marianna Szymańska, Maria Morstin – Górska, Zofia Truty, Maria Kalota – Szymańska.

Poezję czytają: Góralka Niskopienna Sylwia Góra – Weber, Ślązaczki z krwi i kości: Dorota Androsz i Agata Bykowska.
Na skrzypcach akompaniuje i odbywa podróż po dźwiękach z górskich szczytów gdzie halny wieje: Pomorzanka Julia Ziętek
Izabela Zającówna

Góralskość
Być w góralskiej braci to nie gwarom godać.
Góralskom ślebode trza w sercu kajś chować.
Nie tyn jest górolem, kto mo parzenice,
Nie tyn, komu gorset zrobiom ostręźnice.
Jeno tyn, co w górach serce swe ostawił,
W wąziućkiej szczelinie granitem zastawił,
Komu duje w usach śwarny, holny wiater,
Wtory kradnie myśli, by uwieść do Tater.
Ino tyn górolem, co ziem ojców sławi,
Kto z dumom o dziadach swoim wnukom prawi.
Nie to, ze nie syćka som w Tatrach zrodzeni:
Bądźcie górolami swojej własnej ziemi!

Słowniczek:
a dyć – a przecież
baca – pasterz 
bukty – kluski ziemniaczane
caper – przejezdny
chałpa – dom
ciupaga – siekierka na długim drzewcu
copka – czapka
cuska – płaszcz
drzewiej – dawniej
duje – wieje
gazda – gospodarz
grozda – ogrodzenie
hala – łąka górska
hybać – skakać
juhas – pasterz owiec
kaj – gdzie
kcem – chcę
kłabuk – kapelusz góralski z muszelkami i piórkiem
kopyrtać się – kręcić się
krapka – troszkę, odrobina
kurniawa – zadymka snieżna
łyska się – błyska się
masny – tłusty
mitrożyć – nic nie robić
naremny - gwałtowny
oscypek – ser owczy
ostom iły – najmilszy
parzenica – haftowane zdobienie męskich spodni
pelenka – wódka
potocek – rzeczka
pyrć – ścieżka wysokogórska
roki – lata
sabasinik – piec do pieczenia chleba
scyry – szczery
siąpawica – drobny, długotrwały deszcz
siumny – wspaniały
skorusa – jarzebina
upłaz – równina między skałami
wanta – głaz, skała
watra – ognisko
zarembek – polana w lesie
zyngra – iskra
żętyca – serwatka z mleka owczego

Początek: 11:00
Wstęp wolny