03.03.2009 - 17.04.2009

Chór Narzekań... czyli fajnie sobie pomarudzić

Nowa inicjatywa Nadbałtyckiego Centrum Kultury pozwoli mieszkańcom Gdańska ponarzekać razem na wszystko co nas denerwuje, z czym się nie zgadzamy i co chcielibyśmy zmienić. Przysyłajcie swoje żale, najlepiej w nieograniczonej ilości zdań pojedynczo złożonych  na adres narzekamy@nck.org.pl do 17 kwietnia 2009. Piszcie szczerze o tym co naprawdę Wam dokucza!
 
 
Gdański Chór Narzekań będzie miał swoją inaugurację w czerwcu. W naszym happeningu będzie mógł wziąć udział każdy, kogo cechuje pasja i chęć do narzekania.    Wspólne odśpiewanie stworzonego z Waszych narzekań tekstu poprzedzą warsztaty. Talent muzyczny nie ma tu decydującego znaczenia. Wszak każdy może śpiewać – jeden lepiej drugi gorzej…
 

O tym, że raźniej ponarzekać razem przekonali się już mieszkańcy m.in. Hamburga, St. Petersburga,  Chicago, Budapesztu czy Helsinek. Chóry Narzekań mają już bowiem pięcioletnią tradycję, jako pierwsi żółć wylali podobno mieszkańcy… Birmingham w Wielkiej Brytanii. Co ciekawe, jednorazowy akt buntu Brytyjczyków przerodził się w regularne spotkania. Zbierają się by wykrzyczeć swoje żale za każdym razem, kiedy tylko przechyli się szala goryczy. Słynne Complaints Choirs (www.complaintschoir.org) są znakomitym  źródłem informacji -  z prezentowanych przez chóry dzieł dowiadujemy się o zbyt wygórowanych cenach piwa w miastach Wielkiej Brytanii, bolączkach Skandynawów, dla których  ilość wyciętych drzew nie przekłada się na obecność papieru toaletowego w publicznych szaletach.  Kompozycje mogą też stanowić doskonały materiał do badań nastrojów społecznych, mogą też przydać się włodarzom, jeżeli zechcą wysłuchać opinii mieszkańców na temat życia w danym regionie. 

 

W Polsce swoje żale przedstawili już koncertowo mieszkańcy Warszawy i Wrocławia. Co denerwuje naszych ziomków z centralnej i południowej Polski? Wachlarz tematyczny rzeczy wprawiających w stan irytacji mieszkańców Wrocławia i Warszawy jest bardzo szeroki.  Narzekają na telewizję ogłupiającą widzów denną rozrywką, chroniczny brak czasu ludzi wprzęgniętych w wir pracy, wszechobecne gołębie i szczury, smród na dworcu, śmieci, wandalizm, niekończące się remonty, wątpliwej urody pomniki, dziury w drogach i to, że potrafimy się zjednoczyć tylko w obliczu kataklizmu.

A co denerwuje Gdańszczan? O tym przekonamy się wkrótce…

 

 

LOGO NAD GDAŃSKIM CHÓREM NARZEKAN OBJĘŁO Radio Eska