Nadbałtyckie Centrum Kultury zaprasza:
AKCJA ARTYSTYCZNA NA DłUGIM TARGU W GDAÓSKU PRZY FONTANNIE NEPTUNA
„Ogórki pojednania Guntera Grassa”
07.10 (sobota) godz. 12.00
Robert Knuth „Ogórek pojednania G ĂĽ ntera Grassa”
Autor wydarzenia - Robert Knuth - zakwasił ogórki w wielkich słojach i zamierza je rozdać przechodniom nawołując po polsku i niemiecku przez megafon do pojednania. Jego kramik z polskim specjałem stanie pod szyldem „GĂĽnter Grass Versohnungs Gurken" (Ogórki pojednania GĂĽntera Grassa).
Knuth, który sam ma złożoną tożsamość i często nie może się zdecydować, kim jest (mama – Polka, tata – Niemiec), dobrze czuje rozdarcie Grassa. Artysta podkreśla, że jego celem nie jest pogłębianie kaca moralnego podkręcanego przez media po wyznaniu „młodzieńczych błędów” noblisty. Chodzi o wywołanie gestu pojednania na nizinach przy wspólnej konsumpcji ogórka. Jak człowiek z człowiekiem, Polak z Niemcem, jak Gdańszczanie, którzy mają skomplikowaną, ale wspólną historię.
„Pojednanie jest potrzebne i jest możliwe. Ale musimy stanąć twarzą w twarz z problemem. Bez mediatorów i moralistów. Dlatego wychodzę ze swoim przesłaniem na ulicę, w tłum, w którym są również liczni turyści z Niemiec” – mówi Knuth.
Rozdając polski specjał pod niemieckim szyldem „GĂĽnter Grass Gurken” artysta zadaje pytanie, co jest lepsze: pyszny ogórek czy sztywny gorset politycznych interesów? Zatkanie ogórkiem małosolnym trąby historii czy pogrzebanie żywcem GĂĽntera?
Ironia artysty kieruje się przeciwko oficjalnym gestom oburzenia i chorobliwemu szukaniu sensacji przez media. Ale Knuth nie tylko staje po stronie Grassa. Staje po stronie wszystkich grzeszników, których dotknęła ręka historii, a później ręka poprawnej politycznie sprawiedliwości.
Artysta zaprosił pisarza do osobistego udziału w wydarzeniu uważając, że jest to wyjątkowa okazja dla Grassa konfrontacji z mieszkańcami rodzinnego miasta bez sztafażu i ceremonii polityków.
Co na to Grass? Przekonamy się w sobotę (07 października)!